Na rynku routerów ciężko o coś naprawdę innowacyjnego. TP-LINK znalazł jednak sposób na to by zaskoczyć klientów. W modelu Touch P5 zainstalował panel dotykowy. Po co w routerze taki bajer? Zapraszam do lektury.
Specyfikacja
-
- Sygnał: AC1900
- 5GHz: Do 1300Mb/s
2,4GHz: Do 600Mb/s
-
- Procesor
- Dwurdzeniowy procesor 1GHz
-
- Ekran dotykowy
- Ekran pojemnościowy o przekątnej 4,3 cala
-
- Anteny
- 3 Zewnętrzne anteny ze wzmacniaczem o wysokiej mocy i technologią kształtowania wiązki
-
- WAN/LAN
- 4 Gigabitowe porty Ethernet
1 Gigabitowy port WAN
-
- USB
- 1 port USB 3.0
1 port USB 2.0
-
- Kompatybilność
- 802.11ac
802.11a/b/g/n
Zawartość zestawu
- TP-LINK Touch P5
- 3 Anteny
- Zasilacz
- Przewód RJ-45
- Instrukcja obsługi
Router zapakowany został w biało zielone duże tekturowe pudełko. W środku w tekturowej wytłaczance umieszczono router i dołączone akcesoria. Po wyjęciu z pudełka okazuje się, że router ma całkiem spore rozmiary: 284 x 157 x 52mm. Jest podłużny, prostokątny, a górna część obudowy jest lekko wklęsła i swoim wyglądem przypomina dużą misę, której centralną część zajmuje panel dotykowy.
Powierzchnia obudowy od zewnętrznej strony przypomina mozaikę. Umieszczono w niej liczne otwory doprowadzające powietrze i odprowadzające ciepło. Router Touch P5 świetnie wygląda, zwykle kupując router od razu planujemy w jakim miejscu go ukryć, by nie raził domowników i gości. W tym przypadku jest odwrotnie. Touch P5 przyciąga wzrok stylową obudową i dotykowym panelem. Obudowa jest matowa i odporna na pozostawianie na niej odcisków palców, jedynie panel dotykowy łamie tą regułę i czasem trzeba będzie go przetrzeć.
Od spodu router wyposażony jest w szereg otworów chłodzących, oraz w cztery gumowe stopki, które zapewniają mu dobrą przyczepność do podłoża.
Z tyłu umieszczono wszystkie gniazda i przyciski z wyjątkiem USB 3.0, które znajduje się z przodu po prawej stronie pod górnym panelem obudowy. Z lewej strony, z prawej i pośrodku tylnego panelu mocujemy anteny. Poza antenami zaczynając od lewej znajduje się gniazdo zasilania, następnie przycisk power, gniazdo USB 2.0, oznaczony na niebiesko port WAN, cztery żółte porty LAN, oraz przycisk reset.
TP-LINK Touch P5 wyposażony jest w dwurdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania 1 GHz. Działa w standardzie ac, obsługuje więc częstotliwości 2,4GHz i 5 GHz, przy czym pierwsza może działać z prędkością 600 Mb/s, a druga 1300 Mb/s. Łącznie daje to prędkość 1900 Mb/s.
Router wyposażony jest w 4,3″ ekran dotykowy, który pozwala na pełną konfigurację sieci. Oznacza to, że z routerem Touch P5 nie musimy posiadać komputera, żeby cieszyć się domową siecią WiFi. Zarówno podstawowych jak i zaawansowanych ustawień możemy dokonać korzystając z panelu dotykowego bezpośrednio na routerze. Oczywiście można to zrobić tradycyjnie podłączając go do komputera i w przeglądarce wpisując adres 192.168.0.1.
Żeby zacząć pracę z routerem należy przykręcić anteny, ustawić je pionowo i podłączyć do routera zasilanie. Następnie naciskamy przycisk power. Router zasygnalizuje pracę włączeniem niebieskiego podświetlenia na dole ekranu i uruchomieniem wyświetlacza.
Po włączeniu systemu pokaże się ekran startowy, u góry znajdziemy informacje o włączonych sieciach (2,4GHz i 5GHz), trybie działania routera i liczbie podłączonych do routera urządzeń. Na środku ekranu wyświetli się godzina, a na dole informacja o możliwości odblokowania ekranu.
Panel odblokowujemy przesuwając palcem z dołu do góry. Najpierw zostaniemy poproszeni o ustawienie hasła administratora, hasło domyślne to admin, zalecane jest ustawienie własnego hasła.
W przypadku gdy zapomnimy jakie hasło ustawiliśmy, za pomocą przycisku reset możemy przywrócić ustawienia fabryczne routera. Będziemy mogli ustawić nowe hasło, jednak router ponownie trzeba będzie konfigurować.
Po odblokowaniu ukaże nam się ekran z ikonkami, na dole ekranu są trzy kropki, które pokazują ilość ekranów, a podświetlenie kropki informuje, na którym ekranie znajdujemy się w danym momencie. Pod ekranem znajduje się podświetlony na niebiesko przycisk home, którym powracamy do ekranu początkowego.
Na pierwszym ekranie mamy wyświetloną informację o dostępnych sieciach dla gości, oraz podane hasło dla sieci gości. Hasło do sieci gości jest codziennie generowane. Dzięki temu unikniemy sytuacji, że po jednorazowej wizycie sąsiada nagle nasza sieć zwolni, a na ekranie będzie wyświetlana dziwnie zwiększona liczba urządzeń podłączonych do naszej sieci.
Na drugim ekranie wyświetlona jest lista opcji: Quick Setup, Mode Selection, Wireless Settings, WPS, Guest Network, Parental Controls, Devices Controls, Print Server, DDNS, LAN. Kliknięcie w daną ikonę powoduje wyświetlenie prośby o podanie hasła administratora. Bez hasła możemy jedynie przełączać ekrany, natomiast nie mamy dostępu do żadnych ustawień.
TP-LINK w swoich nowych produktach stawia na jak najbardziej uproszczoną konfigurację podstawową, tak by dosłownie każdy w kilku krokach potrafił uruchomić domową sieć. Nie inaczej jest z Touch P5. Po kliknięciu Quick Setup w pięciu prostych krokach możemy dokonać podstawowej konfiguracji sieci. Po 5 minutach od otwarcia pudełka możemy mieć działającą sieć WiFi. Konfiguracja jest bardzo prosta i przyjazna dla laików. Dla użytkowników zaawansowanych, którzy od routera oczekują czegoś więcej, producent dał szeroką gamę możliwości konfiguracji i dostosowania sieci do indywidualnych potrzeb.
Na trzecim ekranie znajdują się pozycje: DHCP Server, QoS, Clock, Screen Settings, Reboot & Reset, Administrator Password, About. Trochę szkoda, że menu nie jest w języku polskim.
Router posiada dwa złącza USB, dzięki czemu możemy podłączyć zewnętrzny dysk twardy, czy drukarkę.
Dużym plusem routera jest to, że zastosowano w nim pojemnościowy ekran dotykowy. Dzięki temu panel świetnie reaguje na dotyk, działa szybko i precyzyjnie. Gdy musimy wypełniać pola, na panelu wyświetla się klawiatura. Mimo, że literki nie są duże, to nie ma problemu z precyzyjnym trafianiem w wybraną literę i trudno się pomylić.
TP-LINK Touch P5 dzięki trzem antenom posiada bardzo dobry zasięg. Testowałem go w piętrowym domu i sufit, czy kilka ścian nie były dla niego przeszkodą. Oczywiście nie udało się osiągnąć podanego przez producenta maksymalnego transferu, w powietrzu jest zbyt dużo zakłóceń i innych fal radiowych. Dla częstotliwości 2,4 GHz prędkości transferu danych sięgały 160 Mb/s. Prędkości dla częstotliwości 5 GHz były znacznie wyższe i sięgały nawet 350 Mb/s. To bardzo dobre wyniki, Touch P5 jest naprawdę szybki.
Podsumowanie
TP-LINK Touch P5 to bardzo stylowo wykonany router. Dzięki niemu pierwszy raz doświadczyłem sytuacji, w której płeć piękna na sprzęt sieciowy zareagowała ciekawością, a nie alergią. Może stać w widocznym miejscu, nie musimy go chować pod biurkiem, czy szafą. Jego największą zaletą jest panel dotykowy. Producent decydując się na taki krok trafił w dziesiątkę. Dzięki niemu do konfiguracji domowej sieci nie potrzebujemy komputera. Wystarczy Touch P5 i łącze internetowe. W kilka minut mamy gotową, bardzo szybko działającą sieć WiFi. Router posiada także wiele opcji zaawansowanej konfiguracji, dzięki czemu przypadnie do gustu i laikom, i sieciowym wyjadaczom. Jedynym co może odstraszać potencjalnych nabywców jest cena, jednak TP-LINK Touch P5 jest jak najbardziej wart zakupu.
Cena
Od 615 zł
Nasza ocena